Aktualności
Wizyta w stadninie koni
W dniu 18 października 2022 r. uczniowie z opiekunami wybrali się do stadniny koni w Psarach niedaleko Chodcza, prowadzonej przez Państwa Kucharskich. Celem wizyty była sesja zdjęciowa ze zwierzętami. W obiektywie aparatu znalazły się konie rasy szlachetnej półkrwi anglosasy i rasy wielkopolskiej, kozy oraz owieczka, no i oczywiście sprawcy całego zamieszania, czyli nasi uczniowie. Sesja była wstępem do większego przedsięwzięcia, jakim jest otwarcie nowego kierunku w naszej szkole. Chodzi mianowicie o weterynarię.

Nasza szkoła nie ogranicza się tylko do zdobywania wiedzy w murach, dlatego postanowiliśmy tej wiedzy poszukać w stadninie. Od właścicieli dowiedzieliśmy się wielu ciekawych informacji o koniach, ich pielęgnacji, odżywianiu i relacjach z ludźmi. Mogliśmy obcować z tymi pięknymi zwierzętami, co dało nam na pewno możliwość obserwacji ich różnorodnych zachowań. Młodzież uczyła się, w jaki sposób należy pielęgnować te zwierzęta (czyszczenie twardą i miękką szczotką, delikatne czyszczenie głowy i porządkowanie grzywy, rozczesywanie ogona i oczyszczanie kopyt). Sami doświadczyliśmy jak codzienna pielęgnacja konia ma ogromne znaczenie dla jego stanu zdrowia, ale też dla budowania więzi między człowiekiem a zwierzęciem i wzmacniania wzajemnego zaufania. Poza końmi uczniowie mieli także bliski kontakt z kozami oraz owieczką i kucykiem. Uczniowie dowiedzieli się, że kozy i ludzie mają razem długą i interesującą historię. Z ciekawostek nam opowiedzianych zapamiętamy na pewno te o trójkątnych źrenicach i 4 żołądkach kóz (tak naprawdę 1 żołądku i 3 przedżołądkach), o tym, że mogą rodzić się z rogami lub bez i tak jak ludzie nie lubią być mokre, więc szukają schronienia przed deszczem. Na koniec naszej wizyty zostaliśmy uraczeni „szczyptą” historii tego miejsca i okolicy, opowiedzianej przez właściciela. Dowiedzieliśmy się o pierwszych osadnikach – ewangelikach, sprowadzonych w okolice Chodcza przez starostę przedeckiego Jakuba Zygmunta Kretkowskiego około 1760 r. Uczniowie oglądali stare zdjęcia z dziennika nauczycielskiego z 1930 r., stare fotografie byłego właściciela nieruchomości, istniejącego wtedy jeszcze młyna wodnego, a także zdjęcia wsi sprzed II wojny światowej. Mieliśmy możliwość zobaczenia na własne oczy ruin, pozostałości po dawnych zagrodach gospodarstwa, mieszczącego się w dolnej części nieruchomości. A  dotarliśmy do ruin idąc średniowieczną drogą (już nieużytkowaną), którą przemierzali ludzie na przestrzeni wielu wieków. Opuszczaliśmy stadninę z przeświadczeniem, że dobrze wykorzystaliśmy ten czas, łącząc przyjemność bytowania ze zwierzętami z pożytecznym, czyli zdobytą wiedzą. Cenna była także lekcja historii. Dziękujemy Państwu Kucharskim za poświęcony nam czas, drogocenne wskazówki i miłe towarzystwo.